Obserwatorzy

trwa inicjalizacja, prosze czekac...shoutbox

Mój sklepik

Mój sklepik
Zapraszam-mój sklepik

wtorek, 4 lutego 2014

Inwazja pączków






Tak ,tak powstało ich w sumie 7 sztuk ,jeden był na zamówienie (ten w folii)już poleciał do nowej właścicielki...ale skoro powstał jeden a ze paczki lubię ''upiekłam jeszcze 6 sztuk,wszystkie z polewa malinowa o różnym stopniu wypieczenia...powędrują do sklepiku lub pojada ze mną w teren na jarmarki...a odnośnie tego,ze lubię paczki potwierdzam niestety,ale jako ''dukającą '' od prawie 3 miesięcy paczki i wszystkie słodkości poszli w zapomnienie no chyba,ze właśnie takie jak te ...można popatrzeć...A swoja droga nazwa takich pączków,choć sa bez nadzienia jak tradycyjne paczki jest różnorodna ,zamówienie było na paczka z dziurka,u mnie popularnie mówi się oponki ,ale kiedy byłam w połowie lat 80-tych w Stargardzie Szczecińskim chodziliśmy grupowo na takie paczki zwane tam całuskami.No i się rozpisałam ,zapraszam ,częstujcie się.Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Śmiechowate pączki! Szkoda, że skonsumować się ich nie da :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiechowate pączki! Szkoda, że skonsumować się ich nie da :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. no bo Zosiu są dietetyczne ,czyli można ino popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wyglądają ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniały pomysł na takie "przytulne" paczki :)

    OdpowiedzUsuń